TOP 10 miasteczek nad Jeziorem Garda - R A N K I N G


Nie będę wcale oryginalna jeśli, wraz z tysiącami innych turystów, potwierdzę, że Jezioro Garda to jeden z najlepszych pomysłów na urlop w Europie. Znajdziecie tu wszystko: wodne atrakcje wszelkiego typu, malownicze góry, wspaniałą architekturę i pyszne jedzenie. Biorąc pod uwagę, jak często słyszy się język polski w wąskich uliczkach tutejszych miasteczek, wnioskuję, że to jeden z ulubionych wakacyjnych kierunków naszych rodaków. Jeśli nigdy nie marzyliście o podróży do tej części Włoch, mam nadzieję, że ten wpis pomoże Wam zmienić zdanie.


Na wstępie wyjaśnię, że to nie jest typowy ranking. Głównie dlatego, że nie byłam w stanie ułożyć go sprawiedliwie. Właściwie wszystkie te miejsca zasługują na podium, a większość z nich ma u mnie złoto. Proponuję więc bardziej sprawiedliwą ocenę, w której maksymalnie przyznaję trzy niebieskie, jak woda w jeziorze Garda, serduszka 💙.


Ile czasu potrzeba, by nacieszyć się Gardą i zobaczyć wszystkie te cuda? Na ile tylko szef, fantazja i pieniądze Wam pozwolą. Moim zdaniem warto spędzić tu minimum tydzień. Inaczej efekt turystycznego jojo gwarantowany. Choć wracać do takich miejsc, można bez żadnych wyrzutów sumienia. Wybór należy więc do Was. Podróż warto połączyć ze zwiedzaniem pobliskiej Werony, o której więcej poczytać możecie 🔍 tutaj.  

    1. Peschiera del Garda (💙💙)

Zwiedzanie najpiękniejszych miasteczek nad Jeziorem Garda zaczynamy od miejscowości Peschiera del Garda. Często wybierana jako baza wypadowa, ma kilka niewątpliwych atutów: stacja kolejowa, skąd można wybrać się chociażby do Werony, prom, dzięki któremu dotrzemy do pozostałych miejscowości, sporo kempingów. Dodatkowo największy park rozrywki we Włoszech, Gardaland, znajduje się jakieś pół godziny spacerem od centrum.

Niektórzy uważają Peschierę za tłoczną i mało interesującą. Przy takim założeniu miasteczko zaskoczy Was pozytywnie. Tłumów oczywiście nie unikniemy, ale wąskie uliczki, kolorowe kamieniczki, bary i restauracje nad malowniczym kanałem z widokiem na średniowieczne mury obronne i, przede wszystkim, fantastyczne życie nocne, sprawią, że nie będziecie się tu nudzić.

Spacerując po Peschierze, nie można pominąć Canale di Mezzo i malowniczego Ponte dei Voltoni. Kto ma ochotę może nawet wypożyczyć gondolę i poczuć się jak w Wenecji. Skojarzenie nie jest zresztą przypadkowe, bo miasto w połowie  XV wieku było częścią Republiki Weneckiej. Z tego okresu pochodzi wiele zabytków w tym rozbudowana dawna forteca Scaligerich. Dzisiejszy kształt fortyfikacji to w głównej mierze dzieło Austriaków, którzy rządzili miastem w XVIII wieku. Warto wiedzieć, że mury obronne i zabudowania militarne wpisane zostały w 2017 roku na listę światowego dziedzictwa UNESCO.

Aby odetchnąć nieco od dusznej latem atmosfery miasteczka warto wybrać się nad brzeg Jeziora. Najbardziej popularny jest bulwar Lungolago Mazzini, ale nie mniej przyjemna trasa prowadzi w drugą stronę, aż do urokliwego miasteczka Lasize, które znajdziecie na końcu mojej listy.



    2. Sirmione (💙💙💙)

Ogromną zaletą tego popularnego kurortu jest jego malownicze położenie na cyplu czterokilometrowego półwyspu, który obejrzeć można dokładnie ze wszystkich stron podczas rejsu motorówką. To jedna z największych lokalnych atrakcji turystycznych. Świetna sprawa, jeśli nie macie za dużo czasu na zwiedzanie lub gdy od fali depczących Wam po palcach turystów wolicie łagodne fale jeziora.

Wizytówką miasta jest warowny zamek wybudowany przez słynną rodzinę Scaligerich. Budowlę wzniesiono w XIII wieku najprawdopodobniej na miejscu rzymskich ruin. Warto wejść do środka, bo z jego murów obronnych rozpościera się przepiękny widok na okolicę.

Najstarszym zabytkiem Sirmione jest Grota Katullusa. To ruiny potężnej rzymskiej willi pochodzącej najprawdopodobniej z początku naszej ery. Nazwa ruin jest bardzo umowna, bo grotą nazywano kiedyś ruiny porosłe zielenią, a Katullus, rzymski poeta, prawdopodobnie zmarł zanim powstała ta willa. Nie zmienia to jednak faktu, że w tym miejscu zrobicie najbardziej instagramowe zdjęcia całym Sirmione, a same ruiny robią naprawdę imponujące wrażenie. Przed wyjazdem polecam obejrzeć film "Tamte dni, tamte noce" L. Guadagnino, w którym, oprócz zjawiskowej kreacji młodziutkiego Timothée Chalamet (tego od Diuny 😉) i mega włoskich klimatów, przepięknie ukazano właśnie "Grotę".

Nie będzie pewnie zaskoczeniem, że dla mnie, wielkiej miłośniczki opery, najważniejsze było stanąć pod willą słynnej Marii Callas. Bijąca po oczach jasną żółcią posiadłość była jej oazą szczęścia w latach małżeństwa z włoskim przedsiębiorcą z Werony Giovannim Battistą Meneghinim, który dzięki fortunie, pasji do muzyki i kontaktom w wielkim świecie zrobił z niej  prawdziwą gwiazdę. Bywała tu często aż do 1959 roku, kiedy to porzuciła męża dla wielkiej, lecz nieszczęśliwej miłości do Arystotelesa Onassisa.  

Ta część Sirmione, oddalona parę minut od centrum, jest naprawde przyjemna. Zaskoczyło mnie, że jest tu tak zielono. Naprzeciwko willi Callas jest park jej imienia, dalej następny Park Tomelleri z przepięknym punktem widokowym na Spiaggia delle Bionde i niewielkie molo, należące do jednej z tutejszych restauracji.

Następnym razem wezmę ze sobą strój kąpielowy. Miło byłoby zażyć nieco relaksu w najlepszych basenach termalnych z widokiem na Jezioro Garda.



    3. Desenzano del Garda (💙💙💙)

To mój osobisty faworyt. W Desenzano wreszcie można odetchnąć. Może dlatego, że to największe miasto nad Jeziorem Garda i turyści mają tu po prostu więcej miejsca i więcej możliwości. Ale bez obaw, to nadal bardzo kameralne i pełne uroku miasteczko.

To drugie, obok Peschiery, miasto do którego dotrzeć można koleją. Zmotoryzowani też nie będą narzekać, bo wokół znajduje się największa chyba ilość parkingów nad całym jeziorem. Nawet w środku lata, nie mieliśmy problemu ze znalezieniem wolnego miejsca.

Koniecznie musicie zobaczyć tutejszy stary port, czyli Porto Vecchio, który wygrywa mój prywatny konkurs na najbardziej romantyczne miejsce nad Jeziorem Garda. Najpiękniej jest tu oczywiście wieczorem kiedy promienie słońca chowają się za cudne fasady kamienic z podcieniami w stylu weneckim.

Tuż obok znajduje się nowy port, z którego dopłyniecie do innych miejscowości, ale który sam w sobie jest pełen atrakcji: bulwar, molo, kamienna latarnia, plaże…

Warto poszwędać się również po urokliwych placach i uliczkach miasta, wypić kawę w jednej z licznych kawiarni, spróbować tutejszych lodów. Na koniec odwiedzić średniowieczny zamek, mniej okazały niż ten w pobliskim Sirmione, ale będący świetnym punktem widokowym na miasto i jezioro.

Desenzano uchodzi za najczystszy i najbardziej elegancki kurort nad jeziorem. Co za tym idzie należy spodziewać się wyższych niż gdzie indziej cen. Na szczęście w większości wypadków za ceną stoi dobra jakość. Desenzano nie jest bowiem turystyczną wydmuszką, a jedną z ulubionych destynacji nie tylko zagranicznych turystów, ale i samych Włochów. Jeśli kiedykolwiek dane mi będzie wrócić nad Jezioro Garda, na pewno zatrzymam się właśnie tutaj.



    4. Limone (💙💙💙)

Trasa do Limone od strony Gargnano gdzie spaliśmy, wiedzie niezwykłą, wykutą w skale drogą, której budowę ukończono tuż przed wojną. Do tego czasu ta niewielka osada praktycznie  odcięta była od cywilizacji. Może to właśnie święty spokój, a nie, jak twierdzą naukowcy, mutacja apolipoproteiny A1 (Apo A1 Milano), czyli niezwykle rzadka odmiana dobrego cholesterolu, sprawia, że mieszkańcy Limone uchodzą za długowiecznych i obce są im miażdżyca i inne choroby serca.

Na dobrą kondycję "limończyków" ma zapewne również wpływ ukształtowanie terenu miasteczka. Płasko jest tu jedynie nad samym jeziorem, a większość to wąskie, dość strome, ale przeurocze uliczki, na których można się nieźle zasapać.

Nazwa Limone po włosku oznacza cytrynę i faktycznie owoc ten jest obecnie niekwestionowanym symbolem miasteczka. Okazuje się jednak, że uprawę tych owoców rozpoczęto tutaj dopiero w średniowieczu. Nazwa zaś, jak podaje oficjalna strona, może pochodzić od słowa limen - granica (regionów Lombardii i Trentino) lub lima - rzeki.

Jednak prawda historyczna nie ma dziś w Limone większego znaczenia. Cytryna brzmi zdecydowanie lepiej, a przede wszystkim dużo lepiej się sprzedaje. Lody, nalewki, mydełka kuszą cytrynowym smakiem, zapachem i kolorem.

Po więcej cytrynowych wrażeń warto wybrać się do Limonaia del Castel. W cytrynowym "zamku" znajduje się niewielkie muzeum, ale przede wszystkim zobaczycie tu autentyczne tarasy cytrynowe. Wyjaśnia się tu również zagadka betonowych słupów, których sporo można zobaczyć w tej części jeziora. Służą one do rozwijania osłon chroniących cytrusy przed wiatrem i mrozem.

Tymczasem przed upalnym słońcem odetchnąć można w jednej z tutejszych restauracji lub odwiedzając kościół San Benedetto Abate z XVII w, którego imponująca dzwonnica góruje nad miasteczkiem. Dziedziniec przed kościołem to również znakomity punkt widokowy.

Prawdziwie spektakularne widoki czekają jednak na największej atrakcji Limone - Ciclopista del Garda. To oddany do użytku w 2018 roku, około dwukilometrowy odcinek ścieżki spacerowo - rowerowej zawieszonej na skale z obłędnymi widokami na okolicę. Na razie ze ścieżki wrócić należy do Limone tą samą drogą, ale w przyszłości planowana jest 140-kilometrowa trasa wokół całego jeziora, łącząca inne ścieżki widokowe. Otwarcie takiej trasy byłoby świetnym pretekstem do powrotu nad Gardę.



    5. Riva del Garda (💙💙)

Riva uważana jest przez wielu za najpiękniejszy kurort nad Jeziorem Garda. Eleganckie bulwary, zadbane kamienice, imponująca marina i jedne z najpiękniejszych widoków na Jezioro. Potwierdzam, że góry w tym miejscu są niesamowicie piękne, jednak samo centrum wydało mi się nieco zbyt "uporządkowane". Może mieć to związek z silnymi wpływami austriackimi. Miasto do 1918 roku znajdowało się pod panowaniem Austro-Węgier. Jest też do dziś ulubionym regionem turystów niemieckojęzycznych, którzy jak wiemy kochają "ordnung".

Moje wspomnienia z Rivy del Garda nie są najlepsze głównie ze względu na problemy ze znalezieniem miejsca parkingowego. Należy również nastawić się na nieco wyższe ceny niż gdzie indziej. Ta uwaga dotyczy raczej dłuższego pobytu. Orzeźwiający drink czy kawa na pewno nie zrujnują waszego portfela.

Oprócz reprezentacyjnego bulwaru nad brzegiem jeziora i kilku urokliwych placów, na czele z Piazza III Novembre, uwagę turystów przykuwa, położona na sztucznej wyspie warownia Rocca di Riva, wybudowana w XII wieku przez rodzinę Scaligerich, jak większość zamków nad Gardą. Dziś mieści się tu galeria i muzeum sztuki.

Jeśli lubicie oglądać świat z góry, polecam wyjście na 34 metrową Torre Apponale, a następnie półgodzinny spacer lub wyjazd kolejką na zbocze góry Rocchetta, gdzie znajduje się XVI wieczny bastion wenecki. Warto zaplanować lunch lub kolację w tutejszej restauracji Bastione. Cudne widoki na jezioro macie tu w całkiem rozsądnie cenie.

Jeśli lubicie aktywnie spędzać czas, Riva del Garda będzie dla Was rajem. W tej części jeziora wieją wiatry sprzyjające uprawianiu wszelkich sportów wodnych. Jest też sporo atrakcji w pobliżu: doskonała na rower, wykuta w skale, dziesięciokilometrowa Strada del Ponale, wodospady Cascata del Varone, malownicze jezioro Tenno. Na pewno nie będziecie się tu nudzić.  



    6. Torbole (💙)

Jedną z atrakcji Riva del Garda jest piesza wycieczka do Torbole. Miasteczka dzieli od siebie niecała godzina spacerem.
Wędrówkę wydłużyć można dochodząc trasą Sentiero della Pace do ciekawego punktu widokowego przy poaustriackim forcie Garda.

Samo Torbole to niewielka, dawna osada rybacka z kilkoma malowniczymi uliczkami i portem, który można by nazwać urokliwym, gdyby nie fakt, że znajduje się tuż przy ruchliwej drodze, prowadzącej wokół jeziora.

Punktem charakterystycznym jest, znajdujący się w samym centrum miasteczka sporej wielkości czerwony dom. To Casa Beust dawna szkoła malarstwa i miejsce spotkań miejscowych artystów, których głównym zajęciem jest zapewne uwiecznianie na płótnie nieziemskich widoków Jeziora Garda.

Osada wydaje się być alternatywą dla tych, którzy chcą spędzić spokojny czas, pozostając jednak w niedalekim sąsiedztwie najbardziej kultowych miejsc w północnej części Gardy. Na miejscu znajdziecie sporo atrakcji: surfing, spływy kajakowe, trasy rowerowe, płaskie żwirkowe plaże.

Wybierając Torbole na bazę wypadową, nie zapomnijcie o tutejszych winnicach i gajach oliwnych. Znajdują się one w głębi lądu w kierunku na miejscowość Arco. W okolicy znaleźć można gospodarstwa turystyczne ze świetną kuchnią i doskonałym, choć okropnie słodkim Vino Santo.
Tym razem nie mieliśmy czasu na eksplorację miejscowej gastronomii, ale najlepsze kulinarne adresy nad Jeziorem Garda znajdziecie 🔍 tutaj.
Natalia jest zresztą prawdziwą specjalistką od tematyki włoskiej. Gorąco polecam Wam jej blog.



    7. Malcesine (💙💙💙)

Według mnie Malcesine to najpiękniejsze miasteczko w północnej części jeziora. Niewielkie, ale bardzo klimatyczne. Najprzyjemniej jest oczywiście w okolicy malowniczego portu. Wąskie uliczki, kolorowe kamieniczki, sklepy, bary, restauracje zachęcają, by usiąść i delektować się idyllicznym widokiem górskich szczytów i błękitu jeziora. Nie ma się co dziwić, że kurort jest oblegany przez turystów z całego świata. Sama mogłabym tu zamieszkać na zawsze.

Nad miasteczkiem góruje warowny Zamek Scaligero kolejna perełka będąca niegdyś własnością słynnej, werońskiej rodziny magnackiej, o której nie raz już wspominałam. Zamek jest jedną z najstarszych budowli nad jeziorem, a pierwsze wzmianki o nim pochodzą z VI wieku. Obecnie w jego murach znajduje się Muzeum Historii Naturalnej jeziora Garda i Monte Baldo oraz ekspozycja poświęcona niemieckiemu poecie Goethemu.
Autor "Cierpień młodego Wertera" spędził wprawdzie Malcesine tylko jeden dzień, 13 września 1786, ale pobyt ten przyczynił się do rozsławienia miasteczka, szczególnie wśród jego rodaków, którzy do dziś chętnie odwiedzają Malcesine.

Z pobytem Goethego w Malcesine wiąże się zabawna anegdota. Zachwycony miasteczkiem pisarz postanowił uwiecznić go na swoich szkicach. Obcokrajowiec rysujący detale zamku Scaligerich, wzbudził nieufność jednego z tutejszych urzędników, który wziął go za austriackiego szpiega. Tę i wiele innych historii ze swego dwuletniego pobytu we Włoszech poeta opisał w swoich pamiętnikach " Podróż Włoska", którą polecam gorąco miłośnikom Italii.

Malcesine cieszy się ogromną popularnością również ze względu na znajdujący się w pobliżu słynny masyw Monte Baldo. Wyprawa kolejką, której wagonik w trakcie jazdy robi pełny obrót wokół własnej osi i przede wszystkim zapierające dech w piersiach widoki na jezioro sprawiają, że to obowiązkowy punkt programu w okolicy. Monte Baldo to również wiele ciekawych tras pieszych i rowerowych. Jest to także jedno z ulubionych miejsc paralotniarzy.
Najbardziej żałuję właśnie, że nie mieliśmy czasu, by się tutaj wybrać. Cóż trzeba będzie kiedyś wrócić.



    8. Garda (💙💙)

O tym miasteczku niewiele jest w internetach, a mnie jakoś bardzo kusiło, żeby zobaczyć miejsce, od którego jezioro wzięło swoją obecną nazwę. Wcześniej – do XII wieku – nosiło ono nazwę Lago Benàco. Słowo "benaco" miało ponoć w językach celtyckich oznaczać "rogaty" i opisywać nierówny kształt, poszarpanych zatokami, brzegów jeziora.

I jak się okazuje Garda też ma swój niepowtarzalny urok. Tutejszy bulwar, czyli po włosku "Lungolago" nie jest może najpiękniejszym jaki widzieliśmy, ale jego ogromną zaletą są gęste nasadzenia drzew. Przyjemna zieleń daje wytchnienie latem i chroni od wiatru w pozostałe pory roku.

Nad brzegiem jeziora znajdziecie mnóstwo klimatycznych knajpek z bezpośrednim widokiem na jezioro i całkiem sporą marinę. Spacerując, warto zatrzymać się przy niektórych ciekawych budynkach takich jak palazzo dei Capitani czy palazzo La Losa.

Mniej więcej w połowie bulwaru znajdziecie bardzo urokliwy drewniany pawilon na wodzie. No może w ciągu dnia tłumy przy nim nie są romantyczne, ale wschód słońca w takim miejscu mógłby być naprawdę przyjemnym doświadczeniem, o zachodzie nie wspominając.

Jeśli macie więcej czasu i dobre buty, warto wybrać się do punktu widokowego na wzgórzu La Rocca. Wspinaczka zajmie Wam niecałe pół godzinki z centrum, a u góry cudne widoki na Gardę, pobliskie Bardolino i jezioro oczywiście.



    9. Bardolino (💙💙💙)

Nazwa Bardolino wzięła się, tym razem, od produkowanego w okolicy wina. Nie ma się więc co dziwić, że miasteczko winem stoi. Od płaskorzeźb winnych gron na zabytkach, po produkty lokalne w co drugim sklepiku. Miłośnicy wina powinni wziąć pod uwagę tutejszy kalendarz winnych imprez: Bardolino Chiaretto Wine Festival w maju, Grape and Bardolino DOC Wine Festival w październiku czy Novello Wine Festival w listopadzie.

O historii wina w teorii dowiecie się więcej w Muzeum Wina (to właściwie sklep przy winnicy, gdzie można również spróbować, a przede wszystkim kupić słynne wino), a w praktyce na słynnej Strada del vino Bardolino. 80 kilometrowa trasa biegnie wzdłuż winnic i gospodarstw produkujących Bardolino, Chiaretto i oliwki. Marzy mi się degustacja wina właśnie w takim miejscu.

Samo miasteczko, jest śliczne. Zwiedzać możecie go na piechotę lub wybierając przejażdżkę stylową czerwoną ciuchcią, która objedzie z Wami najważniejsze punkty miasta, a wśród nich: kościół San Severo, najstarszy w mieście kościółek San Zeno z IX wieku, pozostałości murów obronnych i bramy Porta San Giovanni i Porta Verona.

Koniecznie spędźcie nieco czasu w porcie. Ukwiecony bulwar, eleganckie kamienice z czasów weneckich, panoramiczne kładki, z których podziwiać można nabrzeże, sprawiają, że to bez wątpienia jedno z najprzyjemniejszych miejsc nad całym jeziorem.



    10. Lasize (💙💙💙)

I kiedy już myślicie sobie, że macie dość oglądania tych wszystkich włoskich miasteczek i że już nic Was nie zaskoczy, na horyzoncie pojawia się Lasize, a Wy znowu robicie WOW.

Lasize to wisienka na torcie. Średniowieczne miasteczko otoczone bardzo dobrze zachowanymi murami obronnymi, z kolejnym zamkiem Scaligero (własność prywatna!) urzeka swoim pięknem. Wielu doszukuje się w nim podobieństwa do Wenecji, a serce miasta Piazza V. Emanuele, porównywane jest do placu św. Marka.

Niewielki port z dawnym, średniowiecznym urzędem celnym Dogana Veneta "wbija się" w miasteczko co dodatkowo potęguje skojarzenia z miastem dożów.

To jedno z najbardziej eleganckich i spójnych architektonicznie kurortów nad Gardą. Nawet kostka brukowa robi tu mega wrażenie: czarno białe kwadraty, pasy, fale dodają uroku i elegancji, podkreślając dodatkowo jego wyjątkowość.

Lasize było pierwszym miasteczkiem jakie, wiele lat temu zobaczyłam nad Gardą, dopływając tu promem z portu w Peschierze i chyba nikt nie ma wątpliwości, że wpadłam jak śliwka w kompot i pokochałam Jezioro Garda całym sercem. To jedno z takich miejsc na ziemi, a na pewno w Europie, gdzie ilość atrakcji i piękna pod każdą postacią sprawia, że chce się tu wracać, a wieczny niedosyt nie pozwala nam o nich zapomnieć. Mam nadzieję, że Wy też podzielicie tę miłość i zachwyt ze mną. Do zobaczenia nad Gardą!



Garść informacji praktycznych:

Gdzie spać?
Ranking najlepszych kempingów nad Jeziorem Garda od kamperowych fachowców:
https://www.camprest.com/pl/news/turystyka/jezioro-garda-wakacje-z-dziecmi-najlepsze-campingi

Dużo propozycji noclegowych i praktycznych informacji znajdziecie u Łukasza:
https://www.kierunekwlochy.pl/jezioro-garda-atrakcje-miasta-zdjecia

A po luksusowe (ale nie tylko) propozycje zapraszam tutaj:
https://www.telegraph.co.uk/travel/destinations/europe/italy/italian-lakes/lake-garda/hotels/

Gdzie zjeść?
Podaję jeszcze raz kulinarny ranking Natalii:
https://italia-by-natalia.pl/gdzie-zjesc-nad-jeziorem-garda/

Szczegółowo i ciekawie o kuchni regionu pisze Agnieszka:
https://zaleznawpodrozy.pl/2016/07/08/posmakuj-gardy-przewodnik-po-kuchni-i-restauracjach-polnocnej-gardy/amp/

Przewodnik Michelin chyba też lubi Gardę:

Ten post nie jest reklamą, a wyłącznie moją osobistą rekomendacją.

Komentarze

  1. Pięknie można spędzać czas nad jeziorem, ale nie zapominajmy o swoim bezpieczeństwie. Niestety często można zauważyć bezmyślne zachowania wielu osób. Zwróćcie sobie uwagę na taką propozycję, jak kamizelka asekuracyjna . Warto dobrać taką, która będzie dla nas najwygodniejsza.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Obserwuj Instagram!